- autor: Papaj, 2014-08-18 11:53
-
W rozwinięciu...
Przedsezonowe przygotowania do nowego sezonu 2014/15 rozpoczęliśmy początkiem lipca. Dwa razy w tygodniu pracowaliśmy na treningach, rozgrywając w niedzielę mecze kontrolne oraz ćwierćfinał Pucharu Burmistrza.
Wielu zastanawiało się przed letnimi przygotowaniami, jak będzie wyglądał Gród Będziemyśl. Dało się też usłyszeć, że Gród już ‘umarł’. Gród jednak ciągle żyje i choć ma jakoś ciągle pod górkę, z piłkarskiej mapy póki co nie znika.
Przed nowym sezonem, jak pewnie większość zespołów w naszej okolicy, mierzyliśmy się z wieloma problemami. Zagraniczne wyjazdy, praca, brak czasu na treningi a często brak czasu nawet na niedzielne sparingi, tak wyglądało życie naszych piłkarzy. Trudno się dziwić, że ciężko było drużynę pozbierać ‘do kupy’. Trzeba tu zaznaczyć, że na jakiś czas straciliśmy filar naszego zespołu jakim niewątpliwie jest Jarosław Marchlik. Bez niego w ataku Gród nie jest tym samym Grodem, który jeszcze parę miesięcy temu potrafił cieszyć swoją postawą nawet największych malkontentów.
Każdy to zauważał, może nie każdy o tym mówi na głos, ale bez Jarka, nasza siła rażenia spadła diametralnie… tej siły rażenia nawet ciężko było ostatnio szukać.
Takie jest jednak życie, piłka to tylko pasja, z piłki na naszym poziomie wyżyć się nie da.
Czekając (mam wielką nadzieję, że tak będzie) na powrót Jarka, trener Kaznecki musiał niejako budować troszkę inny zespół, stawiać na młodzież, szukać nowych pozycji, nowych ustawień.
Wszystko to szło jak „po grudzie”, żeby nie powiedzieć, jak po Grodzie, bo z roku na rok musimy się mierzyć z mało liczną kadrą, brakiem ochoty do treningów.
W pierwszym meczu kontrolnym przegraliśmy z Płomieniem Zagorzyce 5:1, wtedy jeszcze bez treningów nie potrafiliśmy się przeciwstawić rywalowi. Już wtedy do zespołu wprowadzana była młodzież i może warto tu podać nazwiska, bo to oni mogą być w przyszłości siłą Grodu.
Do drużyny wchodzą: Piotr Marcinek, Mikołaj Tryczyński, Szczepan Tryczyński.
W Pucharze Burmistrza dostaliśmy lekcję futbolu, a pierwsza drużyna Lechii Sędziszów Młp. zdemolowała nas 11:0.
Następnie ulegliśmy w spotkaniach sparingowych Juniorom Lechii Sędziszów oraz Kaskadzie Kamionka (kolejno 1:5, 1:11). Dopiero ostatnie dwa przedsezonowe sparingi wyglądały w naszym wykonaniu nie najgorzej, a co ważne, potrafiliśmy strzelać bramki i wygrać mecze. W Świlczy wygraliśmy 3:1 a w Dąbrowej 4:0.
Nowy sezon czas zacząć. Nikt nie wie jak Gród będzie sobie w tych rozgrywkach radził. Życzył bym sobie, aby nam w końcu zaczęło dopisywać szczęście. Do zobaczenia na B-klasowych stadionach.