- autor: Papaj, 2015-04-27 08:51
-
Gród Będziemyśl pokonał po bardzo emocjonującym spotkaniu Olchovię Olchowa 2:0 (2:0).
Więcej w rozwinięciu.
Dwa wiosenne mecze, sześć punktów, siedem strzelonych bramek, lider i wicelider pokonani… i to nie sen, to już rzeczywistość.
Dzisiejsze spotkanie miało być jednym z najciekawszych „derbów” od wielu lat. Olchovia chce w tym sezonie, po raz pierwszy w historii klubu awansować do A-klasy. W Olchowej władza się zmieniła, a nowy zarząd robi absolutnie wszystko, aby nominację do wyższej klasy rozgrywkowej wywalczyć.
Relację z dzisiejszego meczu wypada jednak zacząć od oprawy poza boiskowej. Piłkarze obu ekip mogli się do meczu przygotowywać w rytmie muzyki (to jedna z nowości w Olchowej).
Prawdziwą anomalię zafundowali nam jednak gospodarze do spółki z arbitrami, tuż przed pierwszym gwizdkiem. Nie będę się o tym rozpisywał, ale … goście (Gród) przyjechali w strojach niebiesko- białych, a gospodarze musieli (?!) grać w strojach niebieskich. Trzeba było jednak o tym za dużo nie myśleć, najważniejszy był dziś sam mecz a nie cała jego otoczka.
Jak na gospodarza i wicelidera przystało, Olchovia szybko ruszyła do ataku. Przeważali zdecydowanie przez pierwsze minuty spotkania, a punktem kulminacyjnym tych ataków był rzut karny w 5 minucie spotkania. Kiedy wydawało się, że Gród od początku będzie musiał odrabiać straty… strzał z jedenastu metrów broni Gubernak! To był bardzo istotny moment w tym spotkaniu, a nasz golkiper broniąc rzut karny nabrał pewności siebie.
Olchovia jednak ciągle przeważała, ale z upływem czasu spotkanie stawało się coraz bardziej wyrównane. W 15 minucie piłka wpada do siatki gospodarzy, ale sędzia w tej sytuacji dopatrzył się spalonego i bramki nie uznał. W 30 minucie meczu Gród wychodzi na prowadzenie. Tryczyński dostał podanie od Bołby i znajdując się w okolicach 16 metra uderzył w krótki róg bramki strzeżonej przez Wiatra. W 40 minucie Będziemyślanie strzelają drugą bramkę. Błąd rywala wykorzystał Bołba, wyprzedził rywala i podcinając piłkę nad interweniującym bramkarzem umieścił ją w bramce.
Do przerwy 0:2, wywalczone, wybiegane i z perfekcyjną skutecznością.
Druga połowa to bardzo emocjonujące widowisko. Olchovia za wszelką cenę chciała ten mecz rozstrzygnąć na swoją korzyść. Gospodarze postawili wszystko na jedną kartę i zaczęli atakować większą liczbą piłkarzy. Gród musiał się bronić, ale nasz blok defensywny spisywał się rewelacyjnie.
Mogliśmy liczyć jedynie na kontrataki, które powinny przynieść chociaż jedną bramkę, a wtedy o wynik bylibyśmy spokojni. Olchovia atakowała jednak nieustannie aż do 90 minuty spotkania, ale albo rywale mylili się przy próbach strzałów, albo wszystko wyłapywał Gubernak, który rozegrał dziś jeden z lepszych meczów w barwach Grodu.
Po wejściu na boisko rywali mógł dziś dobić Marcinek M., ale piłka po jego strzałach nie chciała znaleźć drogi do bramki. Udało się dowieść ten korzystny rezultat do ostatniego gwizdka arbitra i zwyciężyć w derbach 0:2.
Zwycięstwo w tym spotkaniu bardzo cieszy. Gród pokazał dziś charakter, każdy z piłkarzy dał z siebie wszystko i zostawił serce i zdrowie na boisku. Był to niezwykle ciężki mecz. Trzeba przyznać, że Olchovia zbudowała dobry zespół. Cała ich drużyna opiera się na środku pola a ten prezentuję się naprawdę imponująco.
Dzisiejsze zwycięstwo to sukces wszystkich ludzi związanych z klubem. Począwszy od piłkarzy, poprzez trenera zaangażowanego w spotkanie przez pełne 90 minut ( to bardzo pomaga na boisku),kierownika a także wszystkich kibiców, którzy dziś wspierali nas liczną grupą.
Należy w tym miejscu jeszcze raz wspomnieć o Marchliku, którego póki co na boisku z nami nie ma, ale na pewno w każdą niedzielę będzie trzymał kciuki za swój zespół, tak samo jak Zastawny, o którym też zapominać nie wolno (czekamy na Was).
Do zwycięstwa po raz pierwszy w roli kapitana poprowadził nas dziś Bołba. Myślę, że to odpowiednia osoba na odpowiednim stanowisku, co pokazał postawą na boisku i poza nim.
Olchowej życzymy jak najlepiej, pokazali, że w piłkę grać potrafią. Jest to z pewnością lepszy kandydat do awansu niż Wolica Piaskowa, bo po dwóch spotkaniach możemy dojść do takich wniosków.