LKS Gród Będziemyśl - strona oficjalna

Po porażce ze Starą Jastrząbką, dla będącego liderem Grodu, spotkanie w Małej miało duże znaczenie.

Do meczu przystąpiliśmy w optymalnym, na tą chwilę, najmocniejszym zestawieniu. Między słupki od pierwszej minuty powrócił Gubernak

.Pogoda nie rozpieszczała zawodników, a grę utrudniał mocno wiejący wiatr.

Od początku kibice na stadionie byli świadkami brzydkiego meczu. Gospodarze starali się narzucić swój „styl” gry, którym było zwyczajne granie na aferę długą piłką. Gród niestety nie odstawał od gospodarzy i dostosował się w początkowej fazie meczu do piłkarzy z Małej. W miarę upływu czasu Będziemyślanie powoli zaczynali łapać swój rytm. W 15 minucie spotkania powracają koszmary, kiedy to tracimy bramkę po wyrzucie z autu. Po raz kolejny dajemy sobie strzelić gola właśnie po takim stałym fragmencie gry. W tym miejscu warto wspomnieć, że wrzuty z autu z naszej połowy boiska były głównym zagrożeniem pod bramką Gubernaka. My również staraliśmy się wykorzystać ten element gry, na tym specyficznym, wąskim boisku w Małej. W 25 minucie spotkania Gród zdobywa wyrównującą bramkę. Tryczyński w sytuacji sam na sam nie pomylił się i pewnie umieścił piłkę w siatce. W 35 minucie meczu w polu karnym faulowany jest Marchlik. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podchodzi Michalski, ale uderza źle i golkiper gości odbija jego uderzenie. Dogodną sytuację do zdobycia bramki miał Marchlik, ale sędzia odgwizdał spalonego, którego z pewnością nie było.Gospodarze także mieli swoje okazje. Klasę pokazał Gubernak, który przy jednej sytuacji obronił strzał nogami, mimo, że rzucił się w przeciwnym kierunku.Do przerwy 1:1.

Od początku drugiej części gry Gród grał lepiej, ale ciągle był wybijany z rytmu przez gospodarzy. Napieraliśmy na rywali, ale ciężko było dojść do sytuacji strzeleckich. W 60 minucie po raz kolejny błysnął Tryczyński, który ładnym uderzeniem dał swojej drużynie prowadzenie. Gród był spokojniejszy, ale aby być pewnym wygranej, chciał wynik podwyższyć. Piłkarze z Będziemyśla atakowali, rywale sporadycznie kontratakowali i szukali bramki kontaktowej po swoich rzutach z autu.W 70 minucie meczu bramkarz gospodarzy brutalnie fauluje Marchlika w polu karnym. Sędzia wskazuje na wapno, pokazuje żółtą kartkę (mógł a nawet powinien w moim odczuciu pokazać czerwoną). Tym razem do piłki podchodzi pewny dziś Tryczyński. Uderza perfekcyjnie i kompletuje hat-tricka. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie.

Gród zasłużenie przywozi z Małej trzy punkty. Poziom spotkania nie powalał, ale co najważniejsze udało nam się zdominować rywali i zwyciężyć.Pozostajemy na pozycji lidera.

• Komentarzy [3]
• czytano: [378]
• DO